W Kaliszu doszło do zaskakujących wydarzeń związanych z Sławomirem Lisieckim, przewodniczącym rady miejskiej. Wydarzenie to wywołało poruszenie zarówno wśród mieszkańców, jak i polityków. Policja interweniowała w jego domu z powodu awantury domowej, a sytuacja szybko przerodziła się w polityczny spór.
Interwencja policji i jej skutki
5 sierpnia 2025 roku, funkcjonariusze policji zostali wezwani do mieszkania przewodniczącego Lisieckiego. Powodem była domowa kłótnia, w której Lisiecki uczestniczył pod wpływem alkoholu. W wyniku zamieszania doszło do jego zatrzymania, co postawiło go w niekorzystnym świetle publicznym. Choć Lisiecki twierdzi, że nie złamał prawa, zdarzenie to stało się początkiem jego problemów zawodowych.
Reakcje polityczne i konsekwencje
Zdarzenie nie umknęło uwadze opozycyjnych radnych z Koalicji Obywatelskiej, którzy złożyli formalny wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Ich celem jest odwołanie Lisieckiego z funkcji przewodniczącego. W argumentacji podkreślili, że incydent ten negatywnie wpłynął na wizerunek rady.
Stanowisko Lisieckiego
Mimo narastających nacisków, Sławomir Lisiecki stanowczo broni swojej niewinności. W wydanym oświadczeniu zapewnił, że nie naruszył żadnych przepisów ani dobrych obyczajów. Podkreślił wagę rodziny jako najważniejszej wartości w jego życiu i zarzucił przeciwnikom politycznym wykorzystywanie jego prywatnych problemów do celów politycznych.
Polityczne reperkusje
W wyniku wydarzeń, kaliski oddział Prawa i Sprawiedliwości zawiesił Lisieckiego w funkcji przewodniczącego lokalnego komitetu partii. Podczas konferencji prasowej radni KO wyrazili zdanie, że Lisiecki nie jest w stanie pełnić swojej funkcji w sposób godny. Argumentowali to innymi zarzutami, które miałyby go dyskredytować.
Przyszłość przewodniczącego
Zwołanie sesji rady miejskiej jest nieuniknione i ma się odbyć w ciągu tygodnia od złożenia wniosku przez opozycję. Do przegłosowania uchwały potrzebna będzie większość obecnych na sesji radnych. Lisiecki oskarża swoich oponentów o próbę zdyskredytowania jego osoby oraz całej partii PiS poprzez wyolbrzymianie osobistego kryzysu.
Sprawa Sławomira Lisieckiego stawia pytania o granice między życiem prywatnym a publiczną odpowiedzialnością. Czy jego dalsza rola w radzie miejskiej jest możliwa? Tego dowiemy się już wkrótce.