Pijany kierowca mercedesa staranował przystanek w Kaliszu, cudem unikając tragedii

Wydarzenia piątkowego wieczoru na osiedlu w Kaliszu mogły zakończyć się tragicznie, gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności. Mercedes, prowadzony przez nietrzeźwego kierowcę, wjechał w przystanek autobusowy przy skrzyżowaniu ulic Serbinowskiej i Widok. Na szczęście, w momencie zdarzenia, przystanek był pusty.

Przebieg zdarzenia

Do incydentu doszło 29 sierpnia, tuż po godzinie 19:00. Jak relacjonują świadkowie, huk uderzenia i dźwięk tłuczonego szkła były słyszalne z daleka. Jeden z mieszkańców, który znajdował się niedaleko, opowiada, że kierowca mercedesa prowadził pojazd w sposób niebezpieczny, a po zderzeniu próbował uciec z miejsca wypadku. Został jednak zatrzymany przez świadków oraz Straż Miejską.

Kto był za kierownicą?

Za kierownicą samochodu siedział 26-letni mieszkaniec Kalisza, któremu towarzyszyła 28-letnia partnerka. Obaj zachowywali się jak osoby pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło ich nietrzeźwość – kierowca miał około 2,4 promila alkoholu we krwi. To właśnie utrata kontroli nad pojazdem podczas skrętu spowodowała uderzenie w wiatę przystankową.

Reakcje mieszkańców

Sprawa trafi do sądu, co potwierdził przedstawiciel policji. Tymczasem mieszkańcy osiedla Widok wyrażają swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa na drogach. Jedna z mieszkanek podkreśla, że pirackie rajdy na tym terenie to niestety codzienność. Niespełna 20 minut po zdarzeniu z mercedesem, podobny incydent miał miejsce na ulicy Granicznej, gdzie inny kierowca o mało co nie wypadł z zakrętu, mijając pieszych z dziećmi.

Kontekst i przyszłe działania

Wypadki takie jak ten są alarmującym sygnałem dla lokalnych władz oraz społeczności. Konieczne jest podjęcie działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, takich jak lepsze oznakowanie oraz częstsze kontrole policyjne. Obywatele liczą, że tego typu incydenty będą rzadkością dzięki zwiększonej czujności i odpowiedzialności kierowców.