Awantura w Kaliszu: Polityk PiS przyznaje się do picia, ale zaprzecza groźbom wobec żony

W sierpniowy wieczór, w domu przewodniczącego kaliskiej rady miasta, Sławomira Lasieckiego, doszło do niecodziennej interwencji policji. Polityk Prawa i Sprawiedliwości, będący pod wpływem alkoholu, miał uczestniczyć w kłótni z żoną. Konflikt, jak donosi Gazeta Wyborcza, miał swoje korzenie w różnicach światopoglądowych między małżonkami.

Kontrowersje wokół polityka

Lasiecki twierdzi, że jego żona celowo próbuje zaszkodzić mu politycznie. Opisuje, że wcześniej była osobą religijną, jednak pod wpływem znajomych zmieniła swoje podejście i stała się antyklerykalna. To miało być przyczyną narastających napięć.

Policyjne dochodzenie

W rozmowie z dziennikarzami, Lasiecki przyznał się do spożycia alkoholu, lecz stanowczo zaprzeczył stawianym mu zarzutom o kierowanie gróźb. Został zatrzymany przez policję na przesłuchanie, jednak nie postawiono mu żadnych zarzutów. Po zakończeniu procedur wrócił do domu, a w policyjnych dokumentach znalazła się informacja o jego legalnie posiadanej broni myśliwskiej.

Wersje wydarzeń

Według Lasieckiego, sytuacja to typowy przypadek „słowo przeciw słowu”. Wspomina on, że po krótkiej kłótni udał się do ogrodu, by zająć się koszeniem trawnika, gdzie został znaleziony przez policję. Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu został zwolniony bez dalszych konsekwencji.

Milczenie żony i dalsze działania

Żona polityka odmówiła komentarza, lecz wiadomo, że złożyła swoje zeznania na policji. Sprawą zainteresowała się policja wojewódzka. Krążą plotki, że jednym z powodów konfliktu mógł być wątek związany z bronią myśliwską, którą Lasiecki rzekomo miał użyć do zastraszenia żony.

Polityczne konsekwencje

Wydarzenia te sprawiły, że lokalni działacze Koalicji Obywatelskiej podjęli próbę odwołania Lasieckiego z funkcji przewodniczącego. Pomimo ich starań, dzięki wsparciu ze strony PiS i Koalicji Kaliskiej, polityk utrzymał swoje stanowisko. Za jego odwołaniem głosowało pięciu radnych z KO, 12 było przeciwnych, a jeden głos uznano za nieważny.

Reakcje polityków

Artur Kijewski z PiS argumentował, że brak zarzutów wobec Lasieckiego powinien być wystarczającym dowodem jego niewinności. Tymczasem politycy KO wyrazili swoje rozczarowanie niepowodzeniem inicjatywy odwołania radnego. Magdalena Sekura-Nowicka skomentowała sytuację jako podważenie godności samorządu Kalisza, natomiast Sławomir Chrzanowski wyraził smutek z powodu braku alternatywnej kandydatury na to stanowisko.