Nowe budownictwo w zestawieniu ze stylem za czasów PRL

Niektórzy nazywają dzisiejsze budownictwo tak zwaną patodeweloperką. Czy ta nazwa jest jednak na miejscu? Czy naprawdę kilka dekad temu budownictwo w Polsce było na o wiele lepszym poziomie? Cóż, rozważmy kilka kwestii. Brak przestrzennego budownictwa zdaniem wielu mieszkańców Kalisza sprawia, że żyje się coraz gorzej w blokach z wielkiej płyty. Mówi się o tym w zasadzie od samego początku rzeczypospolitej. Jednak kto odpowiada za taki stan rzeczy? Na kogo możemy dosłownie zrzucić winę? Cóż, nie do końca prosta odpowiedź. Każdy próbuje zarobić, jak tylko się da. To samo dotyczy deweloperów, których zadaniem jest tworzenie nowych osiedli. Nie możemy mieć im tego za złe, że próbują wykorzystać swoją inwestycję do granic możliwości. Prawdopodobnie nikt z nas nie lubi tracić pieniędzy.

Tak naprawdę coraz rzadziej możemy być wybrednymi klientami

Okazuje się, że na dzisiejszym rynku to właściwie wykonawca ma nad nami władze. Otóż jako klienci nie za bardzo mamy możliwość ku temu, żeby być wybranymi. Coraz wyższe ceny mieszkań zmuszają większość osób do wynajmu lub po prostu kupna czegoś najtańszego. Z tego powodu nie do końca mamy możliwość, żeby wybierać najbardziej interesujące nas kąski deweloperskie. W tym przypadku to rynek dyktuje zasady. Z kolei my jesteśmy na samym końcu rynkowego łańcucha pokarmowego. Prawda jest taka, że coraz mniej osób może sobie pozwolić nawet na kredyt hipoteczny. Co więcej, po stornie deweloperów często stoją urzędy miastowe. Planują wówczas rozkład osiedla w taki sposób, aby odpowiadał on deweloperom. Nie do końca zwracają uwagę na potrzeby przyszłych mieszkańców, jeśli zarobią odpowiednie pieniądze.