Wypadki mogą zdarzyć się w najmniej oczekiwanym momencie i czasami prowadzą do nieprzewidzianych trudności. Pan Tomasz, mieszkaniec Kalisza, doświadczył tego na własnej skórze, gdy opiłek metalu utkwił mu w oku podczas prac przydomowych. To, co miało być prostą naprawą, przerodziło się w bolesne i frustrujące doświadczenie medyczne.
Nieoczekiwane problemy po wypadku
Podczas majsterkowania przy basenie dla dzieci, pan Tomasz używał szlifierki kątowej, niestety bez okularów ochronnych. Skutkiem tego był opiłek metalu, który trafił do jego oka. Z bólem i dyskomfortem udał się na SOR w Kaliszu, oczekując szybkiej i profesjonalnej pomocy. Na miejscu zastał jednak zupełnie inną sytuację – brak okulisty na dyżurze zmusił go do powrotu następnego dnia rano. Otrzymał jedynie znieczulenie oka i zalecenie ponownego przyjazdu.
Pan Tomasz nie zmrużył oka przez noc, a poranny powrót do szpitala nie przyniósł ulgi. Spotkanie z lekarzem zakończyło się niemal natychmiastowym odesłaniem do przychodni, co było dla niego kompletnym zaskoczeniem.
Nieudana wizyta w szpitalu
Po ponownym zgłoszeniu się do szpitala, pacjent spotkał się z odmową pomocy. Lekarka stwierdziła, że usunięcie opiłka nie jest możliwe na oddziale okulistycznym i poleciła wizytę w przychodni. Pan Tomasz był zszokowany taką reakcją, spodziewając się, że szpital to miejsce, gdzie można uzyskać pomoc w nagłych przypadkach. Wyjście na zewnątrz z bolącym okiem, wrażliwym na światło, było dla niego prawdziwym wyzwaniem.
Jak szpital tłumaczy swoją decyzję?
Dyrekcja kaliskiego szpitala wyjaśniła, że zgodnie z przepisami, tego typu świadczenia powinny być realizowane w trybie ambulatoryjnym przez poradnie okulistyczne. P.o. zastępcy dyrektora ds. lecznictwa, dr n. med. Artur Tarasiewicz, podkreślił, że przypadki nagłe powinny być obsługiwane poza kolejnością przez te poradnie. Wskazał również, że lekarz nie widział potrzeby hospitalizacji pacjenta, co oznaczało, że decyzja o odesłaniu go była zgodna z procedurami.
Opóźniona pomoc nadeszła dopiero w przychodni okulistycznej, gdzie pan Tomasz w końcu otrzymał niezbędne leczenie. Choć usunięcie opiłka przyniosło mu ulgę, musiał jeszcze zmagać się z rozwijającym się stanem zapalnym.
Co można zrobić lepiej?
Sytuacja pana Tomasza pokazuje, jak ważne jest jasne zrozumienie procedur medycznych przez pacjentów i placówki medyczne. Chociaż szpital postępował zgodnie z przepisami, możliwe jest, że lepsze komunikowanie się z pacjentami mogłoby zapobiec frustracji i nieporozumieniom. Być może warto rozważyć dodatkowe szkolenia dla personelu medycznego dotyczące obsługi pacjentów oraz zwiększenie dostępności specjalistów w nagłych przypadkach.
Podsumowując, doświadczenie pana Tomasza przypomina o konieczności noszenia sprzętu ochronnego podczas pracy oraz o potrzebie ciągłego doskonalenia systemu opieki zdrowotnej, aby lepiej służyć pacjentom w chwilach nagłych potrzeb.