Największe odkrycie zeszłego sezonu w kaliskim zespole!

Nowa rozgrywająca Energa MKS – Kalisz Sylwia Kucharska przeszła długą drogę, zanim dotarła do nas z powrotem. Najpierw Piła, potem Kalisz, Toruń, znowu Piła, aż w końcu po 5-ciu latach wróciła do Kalisza, gdzie wzmocniła skład zespołu. Ta 25-letnia rozgrywająca jest największym odkryciem ligi w ubiegłym sezonie. Kaliski zespół czerpie ogromną radość z powrotu rozgrywającej, a treningi przygotowujące do rozgrywek są intensywne.

Różne reprezentacje, aż w końcu powrót do Kalisza

Sylwie reprezentowała kaliski zespół Energa MKS w I lidze, kiedy wywalczyły awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jej kariera w MKS niestety trwała krótko, bo po sezonie opuściła drużynę, a tym samym dołączyła do Budowlanych Toruń. Po kolejnym bardzo dobrym sezonie w tym zespole, również go opuściła i powróciła do ekstraklasy PTPS Piła, w którym już była na samym początku swojej kariery. Rozgrywająca była kapitanem zespołu, który w poprzednim sezonie odniósł ogromny sukces na rozgrywkach. Niestety, zamiast zawalczyć o utrzymanie pozycji, spadły zdecydowanie nisko i zajęły ósme miejsce w tabeli.

Czy rozgrywka z byłą drużyną miała wpływ na powrót?

Była rozgrywająca Energa MKS odwiedziła ze swoją drużyną Kalisz, zaliczając przy tym świetny występ. PTPS pokonał kaliszanki na Arenie z wynikiem 3:2, więc można sądząc, rywalizacja była zawzięta. Po tak fenomenalnej grze, Kucharska otrzymała nagrodę MVP, a tym samym była niesamowicie wzruszona i wyznała: ,,To był bardzo niesamowity powrót. Nawet jeśli gram w przeciwnej drużynie, to słysząc kaliskich kibiców od razu, robi się cieplej na sercu. Cieszę się, że kibice o mnie pamiętają’’.

Jak się później okazało, życie potrafi zaskoczyć i 10 miesięcy po jej wypowiedzi powróciła z powrotem do Kalisza. Niestety okres jej powrotu skumulował się z pandemią koronawirusa, która ma miejsce aż do dzisiejszego dnia. W związku z obostrzeniami zostały wstrzymane wszystkie imprezy, także te sportowe, aż do odwołania. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko jak najszybciej wróci do normy, a Sylwia znowu będzie mogła usłyszeć kaliskich kibiców.