Trwa ogólnopolski protest na stacjach Orlenu, okazało się, że przyszło 10 osób

Dziesięciu właścicieli samochodów w ostatnim czasie wzięło udział w ogólnopolskim proteście sprzeciwiającym się praktykom Orlenu. W internecie krąży wiele informacji o nietypowej formie protestu, która czasami przybiera formę awarii samochodu https://foliarz.pl/masowa-awaria-samochodow-na-stacji-orlen-nietypowa-forma-protestu/. Kierowcy sprzeciwiają się cały czas wysokim cenom paliwa, dlatego też w niektórych miastach zastawiają wjazdy na stacje swoimi autami. Niektórzy z nich w celu uniknięciu mandatów uważają, że doszło do nagłej awarii samochodu, aby utrudnić policjantom usunięcie protestujących.

Oczywiście wszyscy zdajemy sobie w pewnym stopniu sprawę, że ceny paliwa są ostatnio wysokie i dają w kość kierowcom. Czasami mogą wydawać się naprawdę za wysokie, przez co w wielu ludziach wywołują bezpośrednią frustrację. Niektórzy ograniczają jeżdżenie, inni muszą płacić za paliwo ze łzami w oczach. Tak dziś zaczyna wyglądać tankowanie w Polsce. Jeżeli jednak chodzi o organizacje ogólnopolskiego protestu przeciwko Orlenowi w Kaliszu, ostatecznie okazało się, że przybyło na niego 10 osób. Wiele osób jest zmartwiona tym, że w takich akcjach bierze udział tak niewielka ilość obywateli.

Co z ideą dotyczącą blokowania stacji należących do spółki Orlen?

Organizatorzy takich protestów mówią wprost, że polityka Orlenu im się bardzo nie podoba i uważają, że powinna ulegać zmianom dla dobra ogółu. Z tego powodu wielu z nich planuje regularnie brać udział w akcjach dotyczących blokowania stacji benzynowych. Najczęściej wyglądało to w taki sposób, że uczestnicy blokady ustawiali się samochodami w jednym szeregu i tworzyli sztuczną kolejkę do dystrybutorów stacji paliwowych, pomimo tego, że wcale nie zamierzali zatankować swoich aut. W ten sposób blokowali sprzedaż paliwa, jednak po przyjeździe policji nie chcieli mieć na pieńku z prawem, dlatego też zastosowali się do poleceń funkcjonariuszy.

Ceny paliwa utrzymują się bardzo wysoko i wszystkie dotychczasowe prognozy wskazują na to, że będą one rosły, dlatego też nieustannie ludzie coraz bardziej obawiają się tego, że posiadaczom samochodów będzie żyło się coraz gorzej pod względem ekonomicznym. Według reprezentantów spółki Orlen wiele zarzutów jest bezpodstawnych i powinny zostać natychmiast oddalone, ponieważ mówią nam, że realia rynkowe wyglądają zupełnie inaczej i prowizja na paliwie wcale nie jest wysoka. Orlen tłumaczy, że ceny paliwa zależą w dużej mierze od średniej notowań europejskich.