Skazany za propagowanie faszyzmu. Co mu grozi?

O tym, że propagowanie nazistowskich przekonań wraz z aktami wandalizmu oznacza otrzymanie wyroku, przekonał się młody Ostrowianin. Mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego namalował na kilku miejskich budynkach nazistowskie symbole. W związku z tym zapadł oczywisty wyrok: 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, co jest karą odpowiadającą przepisom odnoszącym się do propagowania faszyzmu i niszczenia elewacji budynków.

Za co zarzuty?

Młody mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego usłyszał przedstawione przez prokuraturę trzy zarzuty. Sąd podzielił zdanie prokuratora i skazał mężczyznę na karę pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Co więcej, skazany musi pokryć koszty usunięcia symboli nazistowskich, które namalował na elewacjach miejskich budynków. Oskarżony otrzymał zarzuty dotyczące m.in. naniesienia trwałym środkiem kryjącym symboli nazistowskiego urzędu państwa. W czasie pomiędzy wrześniem a październikiem 2018 roku miał on to zrobić na elewacji jednego z lokali gastronomicznych. Wśród namalowanych symboli miały się znaleźć: swastyka, krzyż celtycki, litery SS, a także napisy Waffen SS.

Za co pozostałe dwa zarzuty?

Drugi zarzut dotyczył popełnienia analogicznego przestępstwa w okresie pomiędzy 21 a 22 sierpnia 2018 roku. W tym przypadku napisy miały się pojawić na elewacji budynku Sądu Rejonowego w ostrowie Wielkopolskim. Za te dwa zniszczenia wyliczono koszty naprawy na ponad 1100 złotych. Z kolei trzeci zarzut dotyczył podobnego uszkodzenia, które miało miejsce w tym samym roku pomiędzy czerwcem a lipcem. Wtedy to mężczyzna miał uszkodzić ekrany amfiteatru oraz dwa kosze na śmieci w Parku Miejskim. Te szkody oszacowano na ponad 1500 złotych.

Co czeka mężczyznę?

Najbliższe dwa lata mężczyzna spędzi pod dozorem kuratora. Oprócz tego czeka go konieczność pokrycia kosztów naprawy, co łącznie wyniesie ponad 2600 złotych. Wyrok sądu jest nieprawomocny, więc Adrian P. ma możliwość odwołania się. Sam skazany został złapany podczas jednego z malowań swastyki i znaków SS. Choć przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze, w toku postępowania sądowego zmienił zdanie na temat części swoich zeznań.

1 komentarz

  1. Mam wrażenie, jakby młodzież nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji propagując takie nieprzyzwoite symbole.

Komentarze wyłączone.