Politycy opozycji narzekają na dziedzictwo rządów PiS: Kiepskie drogi i dług publiczny

Zarówno Jarosław Urbaniak, reprezentujący Platformę Obywatelską w parlamencie, jak i Andrzej Grzyb z Polskiego Stronnictwa Ludowego wyrażają swoje niezadowolenie z efektów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Urbaniak zwraca uwagę na fakt, że obecna administracja pozostawia za sobą obciążony długami państwowy budżet oraz iluzoryczne plany budowy dróg, które nie nadają się do użytku. Z kolei Grzyb skupia się na kwestii regionalnej nierówności w inwestycjach infrastrukturalnych, twierdząc, że rządzona przez PiS Polska skupiła swoje wysiłki na wschodzie kraju, pomijając Wielkopolskę.

Waldy Dzikowski, senator elekt i zastępca szefa wielkopolskiej frakcji Platformy Obywatelskiej, ma jednak swoje własne plany co do przyszłości transportu w regionie. Wyraźnie deklaruje, że zamierza przyspieszyć proces budowy drogi ekspresowej S11 w Wielkopolsce. Jest zdania, że jeżeli nowe władze przejmą ster rządów, cały projekt może zostać zrealizowany przed rokiem 2030. Dzikowski jest nieugięty, odmawiając przyjęcia możliwości, że nowe kierownictwo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mogłoby zmienić plany i postawić cały projekt pod znakiem zapytania.

Wśród innych planów demokratycznych polityków z południowej Wielkopolski znajduje się nie tylko realizacja S11, ale również rozbudowa dróg dojazdowych do tej trasy. Ich najważniejszym celem jest stworzenie ekspresowego połączenia między Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim oraz budowa obwodnicy wokół Kalisza.