Starosta Powiatu Kaliskiego, Krzysztof Nosal (PSL), ponosi porażkę w sądzie z Komitetem Wyborczym Prawo i Sprawiedliwość

W środę rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu, sędzia Edyta Janiszewska, poinformowała PAP o wyniku procesu wyborczego pomiędzy Krzysztofem Nosalem, starostą powiatu kaliskiego reprezentującym PSL, a Komitetem Wyborczym Prawo i Sprawiedliwość. Przedmiotem sprawy były zarzuty stawiane Nosalowi przez przedsiębiorcę z Liskowa z ramienia PiS oraz kandydata do rady powiatu kaliskiego z Trzeciej Drogi i KW Prawo i Sprawiedliwość.

Janusz Kuźnik, biznesmen z Liskowa, odpowiadał za przygotowanie i dystrybucję ulotek wyborczych na terenie powiatu kaliskiego, które bezpośrednio dotyczyły działalności starosty. W treści ulotek pojawiły się zarzuty nepotyzmu wobec Nosala oraz kwestionowano jego efektywność w zdobywaniu funduszy zewnętrznych dla rozwoju powiatu.

Na jednej z ulotek można było przeczytać następujące słowa: „Niestety, musimy konstatować, że nasz powiat kaliski nie radzi sobie najlepiej z pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych. Rządząca koalicja PSL-SLD zdobyła uznanie głównie przez program 'praca dla swoich’. Starosta Nosal, wspólnie z sojusznikami z koalicji, rozszerzył administrację do gigantycznych proporcji. Podczas kontroli poselskiej w starostwie, poseł Kaleta natrafił na dokumenty wykazujące, że na koniec 2023 roku w urzędzie zatrudnionych było aż 203 osoby. Poseł nie mógł zrozumieć, dlaczego przybyło tak wiele nowych zadań, które by usprawiedliwiły tak drastyczny wzrost liczby pracowników. Jego zdaniem, utworzenie takiej ilości stanowisk urzędniczych było całkowicie nieuzasadnione. Poseł Kaleta podkreślał również brak aktywności ze strony starosty w kwestii ubiegania się o fundusze zewnętrzne z budżetu państwa. Wnioski o te środki były składane, ale porównując do innych powiatów, mogło być ich znacznie więcej”.